Obecny styl życia wymusza wieczny pośpiech. To z kolei generuje stres, napięcie, lęk oraz może powodować depresję. Okazuje się, że mało kto potrafi naprawdę odpoczywać – nawet przed snem, albo w kąpieli myślimy o pracy i o tym, co jeszcze mamy do zrobienia. Od wieków istnieje sposób na wyciszenie, jednak na przestrzeni lat się zagubił. Teraz wraca do łask. Poznajcie medytację.
Co to jest medytacja?
Niestety wiele osób kojarzy tę praktykę z zabobonem, szamanizmem, medycyną alternatywną, a nawet sektami. W dużej mierze Kościół się do tego przyczynił, zakazując medytacji. Należy jednak wiedzieć, że sama w sobie nie ma wydźwięku religijnego lub obrzędowego. Owszem, istnieją wiary, w których takie wyciszenie jest częścią kultu, ale nie stąd się to wzięło.
Medytacja to tak naprawdę oczyszczenie umysłu i wejście w stan głębokiego relaksu. Polega na odpuszczeniu – myśli, uczuć i emocji. Przyjął się pogląd, jakoby taka kontemplacja wyrażała się przez zupełne niemyślenie. Od razu pomyślisz, że to niemożliwe i zniechęcisz się po kilku próbach.
Kolejnym mitem jest to, że podczas medytacji należy siedzieć po turecku i śpiewać mantry. Istnieje taka praktyka, ale jest tylko rodzajem, a nie głównym nurtem wyciszenia. Nie ma tak naprawdę ścisłych wytycznych nakazujących czegokolwiek w tej kwestii.
Po co to robić?
Nauka popiera regularne oczyszczanie umysłu w ten sposób. Badacze przeprowadzili niejeden eksperyment neurologiczny z udziałem osób, które medytują. Okazuje się, że ta praktyka poprawia koncentrację, pamięć, obniża poziom stresu i lęku, a nawet wpływa pozytywnie na ogólne samopoczucie i odporność organizmu.
fot.: Pexels.com
Nie wolno zapominać o tym, że psychika jest nierozerwalnie połączona z ciałem, dlatego napięcie wywołane zmartwieniami, przekłada się na funkcjonowanie poszczególnych układów w naszym ciele. Ponadto, w trakcie medytacji odpoczywa nie tylko umysł, ale i cały organizm, ponieważ dostaje więcej tlenu.
Warto medytować, aby poznać siebie. Dzięki temu możesz się dowiedzieć jakie emocje ci towarzyszą oraz jak na ciebie wpływają. Zauważysz, co sprawia ból i czego się dokładnie boisz. Możliwe, że wyrzucisz z życia zbędne lęki, które pojawiły się nieświadomie z przemęczenia. Medytacja jest wykorzystywana jako forma terapii psychologicznej.
Jak się przygotować do medytacji?
Istnieje wiele sposobów na wyciszenie umysłu. Niektóre z nich mogą wydawać się skomplikowane i zupełnie niewykonalne. Inne z kolei będziesz postrzegać jako coś śmiesznego, albo dziwnego – masz do tego prawo i wcale nie musisz tego praktykować.
W internecie znajdziesz również wiele gadżetów do medytacji, np. poduszki, koce, taborety, a nawet słuchawki. Prawda jest jednak taka, że nie potrzebujesz niczego poza własnym ciałem i wygodnym, cichym miejscem.
Możesz siedzieć na łóżku, krześle, kanapie, albo podłodze. Ba, nawet nie musisz siedzieć. Stanie i leżenie również są dozwolone. Chodzi o to, abyś znalazła wygodną pozycję. Oczy zamknięte, lub otwarte, wpatrujące się w jeden punkt – to również twój wybór.
Zdecyduj czy potrzebujesz dźwięków. Niektórzy lubią słuchać relaksacyjnej lub klasycznej muzyki podczas medytacji, inni wolą szum fal, lub stukanie deszczu, a jeszcze inni preferują ciszę.
Jak medytować?
Doszliśmy do meritum, czyli jak ugryźć tajemniczą medytację. Na początku wspomnieliśmy, że wcale nie chodzi o uzyskanie kompletnej nicości w umyśle, choć to z pewnością by nie zaszkodziło. Na początku jednak zauważysz, jak wiele myśli pojawia się w twojej głowie i jak szybko generują one emocje. To cenne doświadczenie.
Początkujący powinni skupić uwagę na własnym oddechu. Poczuj, jak powietrze wchodzi przez nos i gardło do płuc, przytrzymaj je chwilę i powoli wypuść. Jeśli ci to pomoże, licz do sześciu podczas wdechu i wydechu. Po kilku albo kilkunastu świadomych zaczerpnięciach dostrzeżesz wszelkie napięcia w ciele.
fot.: Pexels.com
Głównie odczujesz brzuch i ramiona. Może nawet będą ci przeszkadzać w uzyskaniu rozluźnienia i spokoju. Nie przejmuj się tym nadmiernie. Skup się na oddechu i obserwacji własnych myśli. To normalne, że umysł zacznie podsuwać ci różne obrazy, sytuacje oraz stresy – potraktuj je jak przejeżdżające samochody. Popatrz, jak odjeżdżają i pojawiają się następne.
Medytacja może trwać tyle, ile chcesz. Jeśli trudno ci wytrzymać, na początku nastaw minutnik na jakieś 5-10 minut. W zupełności wystarczy. Najważniejsze, abyś robiła to dla siebie i własnego relaksu i nie traktowała tego jak kolejne zadanie do wykonania.