Mogłoby się wydawać, że dbanie o odpowiednio zbilansowaną dietę oraz ćwiczenia to doskonały sposób na życie, godny pochwały i naśladowania. Owszem, ale niestety nadmierne zainteresowanie zdrowiem może stać się obsesją i doprowadzić do poważnych problemów.
Przyczyny ortoreksji
Nie sposób wymienić jednej przyczyny schorzenia. Badania pokazują, że ortoreksja dotyczy głównie osób cechujących się perfekcjonizmem. Dążący do doskonałości w każdej dziedzinie życia, chcą być zawsze silni i godni podziwu.
Ortoreksja należy do grupy zaburzeń odżywiania, jednak w przeciwieństwie do anoreksji i bulimii nie polega na skrajnym głodzeniu się. Chory ma obsesję na punkcie zdrowego trybu życia. Stara się jeść mało, ale odpowiednio – przynajmniej w swoim przekonaniu.
Psychiatrzy tłumaczą schorzenie potrzebą kontroli. Rzeczywiście, w życiu nie mamy na wszystko wpływu, ale możemy go mieć na styl żywienia. Ponadto, jak to bywa w przypadku zaburzeń odżywiania, wykreowany przez media kult pięknego ciała, również przyczynia się do rozwoju ortoreksji.
Objawy ortoreksji
Niełatwo jest odkryć, że ktoś choruje na tę przypadłość. Wynika to z tego, iż zwykle zdrowa dieta i regularne ćwiczenia świadczą o rozsądnym podejściu do siebie. Widząc osobę, która liczy kalorie, ale je pięć posiłków dziennie, raczej nie przyjdzie nam do głowy, żeby zgłębić analizę takiego zachowania.
fot.: Unsplash.com
Ortoreksja zaczyna się zatem bardzo łagodnie. Chory traci kilogramy, ale na początku w przeciętnym tempie, tj. około 2-3 kg miesięcznie. Nie wzbudza tym żadnych podejrzeń, ponieważ ma dokładnie zaplanowany jadłospis oraz harmonogram ćwiczeń, zupełnie jak w przypadku zdrowego odchudzania się.
Z czasem jednak posiłki stają się coraz mniejsze, a ortorektyk wyklucza kolejne produkty z rygorystycznej diety. Więcej czasu poświęca na aktywność fizyczną, która staje się wręcz wyczerpująca. Spadek masy ciała przyspiesza i chory dosłownie niknie w oczach.
Charakterystycznym objawem jest odmawianie każdego dania, które nie zostało umieszczone w skrupulatnie ułożonym jadłospisie. Nie ma mowy o pizzy lub ciastkach, ale nawet zupełnie normalne, zdrowe jedzenie wzbudza wręcz lęk w ortorektyku. Przykładem może być wigilia Świąt Bożego Narodzenia – chory albo nie zje nic, albo przygotuje własne wersje tradycyjnych dań.
Leczenie ortoreksji
Niezbędna jest trafna diagnoza, którą stawia psycholog, albo psychiatra. Specjalista przeprowadza wnikliwy wywiad, na podstawie którego dowiaduje się jaki typ osobowości ma pacjent (np. perfekcjonista) oraz zbiera informacje wskazujące na obsesyjne podejście do żywienia.
Warto wykonać morfologię, ponieważ jak w każdym zaburzeniu odżywiania, tak i tutaj, niestety organizm staje się osłabiony i nie ma wszystkich niezbędnych składników mineralnych oraz witamin. W przypadku kobiet, u których wystąpiły zaburzenia miesiączkowania, niezbędna jest konsultacja u endokrynologa.
Kluczem do sukcesu jest psychoterapia. Chory musi przepracować swoje lęki i nauczyć się odpuszczać, bez poczucia porażki. Psycholog również zaleci techniki relaksacyjne, jako że perfekcjoniści bywają bardzo spięci i nie potrafią się odprężyć.
Nie bez znaczenia jest wizyta u dietetyka. Ustalenie nowego, (naprawdę) zdrowego jadłospisu jest ważnym elementem terapii. Chory powinien przestrzegać diety. Dobrze by było, gdyby ktoś nadzorował czy na pewno je wszystko, co zalecił specjalista.
Jak pomóc choremu?
Wsparcie osoby chorej na ortoreksję jest o tyle trudne, że ciężko podważyć argument zdrowych posiłków – jakby nie patrzeć, jadłospis faktycznie obfituje w produkty, które są zalecane przy zdrowym trybie życia.
Niemniej jednak należy unikać awantur z tego powodu oraz wypominania jakichkolwiek niepowodzeń. Takie działania zaostrzają chęć bycia doskonałym i kończą się przyspieszonym gubieniem kilogramów, co z kolei jest bardzo niebezpieczne.
fot.: Unsplash.com
Warto szczerze rozmawiać z chorym. Zapewniać go, że każdemu czasem coś nie wychodzi i zachęcać do zwierzeń. Jeśli mieszkasz z tą osobą, przyrządzaj zdrowe obiady i próbuj (delikatnie i spokojnie) namówić ortorektyka do wspólnego jedzenia.
Zawsze możesz sama udać się do psychologa i zapytać, w jaki sposób pomagać bliskiej osobie. Specjalista z pewnością będzie wiedział jakie kroki poczynić, aby łagodnie nakłonić chorego do podjęcia leczenia.